Centrum historyczne, V-1, V-2...Miejsce pielgrzymek dla wszystkich przedstawicieli branży rakietowej i kosmicznej, zarówno ze wschodu, jak i z zachodu. A także, oczywiście, dla entuzjastów wojskowości w ogóle. Niemiecki ośrodek prac nad Wunderwaffe - cudowną bronią, która wprawdzie nie odmieniła losów wojny, ale za to przetarła szlaki konstruktorom rakietowym na całym świecie. Z oryginalnego ośrodka po działaniach RAFu i Armii Czerwonej pozostało tu niewiele, ale to, co jest, w ciągu ostatnich lat zostało znacząco odbudowane, wypolerowane i przygotowane na przyjmowanie gości z całego świata. Centrum całego kompleksu jest dawny budynek elektrowni, w którym przygotowano okolicznościową wystawę na temat prac nad V-1 i V-2. Do tego dokumentacja, wystawy poboczne (m.in. korweta i okręt podwodny), a dla bardziej zajadłych - jest też możliwość zorganizowania wycieczki objazdowej po całym poligonie i odwiedzenia resztek miejsc, skąd startowały V-2. Dzięki brakowi granic w strefie Schengen do Peenemuende można łatwo dotrzeć przez Świnoujście, choć tradycyjnie problem jest z przeprawieniem się przez ujście Odry (tunel lub most powstaje tu od dziesięcioleci i nadal mu się nie udało). Nadbrzeżna trasa jest też idealna dla rowerzystów, a nadmorskie uzdrowiska po niemieckiej stronie mają swój własny, choć nie militarny urok... Uwaga! - w samym Peenemunde nie ma bankomatu (a przynajmniej nie było w 2010 roku), a postój i wstęp na okręt podwodny jest płatny tylko gotówką. Warto więc pobrać trochę europejskiej waluty w którymś z miasteczek po drodze.